sobota, 3 listopada 2012

030. Ja .

SIEMA LUDZIE.
Nadal czuję, że jestem martwa wewnątrz. Nic nie czuje .. z wyjątkiem bólu.
Byłam dziś na cmentarzu.. miałam dziwne zdarzenie.
Na dziecięcej części cmentarza jest jeden grób..biały (jak każdy dziecięcy), mały, z marmurowym aniołkiem i tabliczką.. a na tabliczce.
OLIWIA S*******A
UR.7.02.1999
ZM.9.02.1999
DLA ŚWIATA BYŁAŚ TYLKO CZĄSTKĄ. DLA NAS BYŁAŚ CAŁYM ŚWIATEM.
Nie podam całego nazwiska, ale jest to MOJE nazwisko. MOJE imię, nazwisko, data urodzenia..
Odkryłam to dwa lata temu. Nie ogarniałam tego do końca.. pokazałam babci, a ona powiedziała, że to czysty przypadek. Uwierzyłam i wierzę do dziś..choć to dziwne. Od tamtej pory zawsze kiedy jestem na cmentarzu idę na ten grób i, może to dziwnie zabrzmi, ale rozmawiam z tą dziewczynką.. czuje, że w jakimś stopniu jestem z nią związana. Mam takie samo nazwisko i imię jak ona, tą samą datę urodzenia.. jest tylko jedna rzecz, która nas różni. Ja żyję, a ona nie...
No, więc byłam dziś na cmentarzu. Moja babcia robiła coś przy grobie dziadka, a ja poszłam tam.. na to miejsce.. jak zwykle miałam ze sobą mały znicz w kształcie białego aniołka ( zawsze daje taki sam.. czasem tylko choinke - na święta, albo króliczka - wielkanoc ) i białą różę. Podchodzę pod grób.. zapaliłam znicz, wstawiłam różę do wazonika i usiadłam na ławeczce przed grobem.. zaczęłam z nią rozmawiać. W pewnym momencie popłakałam się .. nie wiem o tej dziewczynce nic, a jednak ..
No więc siedziałam na tej ławce i płakałam, a w pewnym momencie podchodzi do mnie taki staruszek.. miał brodę, ubrany był troszkę jak cwel, miał duże brązowe oczy i był blady..
- To był ktoś dla ciebie ważny?
- Nie, nie znałam jej..
- To dlaczego płaczesz?
- Nie wiem..
- A może znasz tą osobę tylko o tym nie wiesz? Może jest w twoim sercu choć nigdy jej nie widziałaś?
- Może..
- Nie płacz, świat nie jest wart twoich łez. *uśmiechnął się*
- *też się uśmiechnęłam*
Potem bez słowa poszedł dalej niosąc w ręce jakąś żółtą siatkę ..
W tym momencie uświadomiłam sobie, że tą dziewczynką jestem ja. Tam w tym białym grobie na dziecięcej części cmentarza w Krk leże ja. Tam leży ta moja część, która poddała się na samym początku życia. Poddała się 9 lutego, bo nie miała siły walczyć z życiem... Uświadomiłam sobie, że nie chcę, żeby reszta mnie dołączyła do tamtej połowy... Dostałam drugą szansę, aby mimo wszystko zmierzyć się z życiem.
Nie wiem kim był ten mężczyzna.. pierwszy raz (i pewnie ostatni) widziałam go na oczy.. ale chce mu podziękować. Za to, że dzięki niemu, jego słowom wiem, że nie mogę się poddać, bo wiele już za mną. Za to, że jego uśmiech dał mi siłę i był szczery..nie był wymuszony. Był szczery. Za to, że w jego oczach widziałam szczęście.. i za słowa.. nie wiem skąd się tam wziął i dlaczego się do mnie odezwał (mogę się założyć, że był bezdomny..), ale dziękuję... DZIĘKUJĘ.
Nie wiem co o tym myśleć .. czuje się jak w jakimś śnie, albo filmie ..




1 komentarz:

  1. Też ciągle chodze na grób dziewczynki, która ma takie imię jak ja, datę urodzenia, ale zmarła jak miała 5 lat. Leży dwa groby od grobu moich dziadków :(

    OdpowiedzUsuń