sobota, 11 maja 2013

089. happinesss

Szczęścia nie można zdefiniować. Dla każdego znaczy ono coś zupełnie innego. Są ludzie, dla których szczęściem jest uszczęśliwianie innych - chociażby jednej osoby i nawet jeśli wiedzą, że przez to będę później cierpieć, to będą to robić, dla choćby jednej sekundy szczęścia. Jeszcze inni nie dbają o innych, bo najważniejsze jest ich szczęście. Kolejni chcą po prostu być szczęśliwi i z czasem spełniać swoje marzenia, powoli - nikogo nie raniąc. Nie tym razem, to następnym na pewno się uda. Ważne, żeby nikt nie cierpiał przez to co my musimy osiągnąć. Stwierdzam, że nie ważne jest jaką postawę przyjmujemy, bo to nasze życie jest ważne. Nasze szczęście. Bawcie się nawet nie patrząc na koszta, bo jeśli to was uczyni szczęśliwymi - chociaż na chwilę, to może warto, Ja raczej wolę, żeby inni byli szczęśliwi, zamiast mnie, bo chcę oddać z siebie jak najwięcej. Podobno tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia.



Każda zadana na ziemi rana wróci do nas po śmierci oczekując zapłaty. Każdy dobry uczynek, każde dobre słowo wróci do nas z podziękowaniem. Zawsze mamy wybór, zniknąć albo trwać wiecznie. Powiesz: co mam poradzić na przeszłość, co mogę zrobić z tym co było - przecież to mnie zmieniło i stworzyło we mnie pustkę, której nie da się po prostu zapełnić. Nie wiesz jak będzie wyglądało jutro, nie możesz mieć pojęcia. Zawsze wybierałam to czego najbardziej pragnęłam w danej chwili. Zawsze robiłam rzeczy słuszne. Problem w tym, że ludzie lubią rezygnować z tego co przynosi im radość i szczęście, poczucie bezpieczeństwa i zaufania. Ludzie lubią psuć sobie coś pięknego dla chwili uniesienia, a to, co mogło ich uszczęśliwiać przez całe życie odrzucają w jednej chwili. Nie myślą o konsekwencjach. Szczęście to dla nich tylko słowo i zamiast korzystać z daru jakim jest wyobraźnia, która pozawala przewidzieć konsekwencje jadą na autopilocie i kurwa żałują. Dziękuję, dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz