czwartek, 28 lutego 2013
075. Liebster Award
poniedziałek, 25 lutego 2013
073. Twoje ramiona to już nie moje schronienie.
Siemanson !
Jak leci ? Niech zgadnę, masz tyle nauki, że aż nie chce ci się uczyć i z nudów czytasz to co jest tu napisane ? Tak, ludzie są przewidywalni.
U mnie to co zwykle, nic nowego. No może z małym wyjątkiem. Już po malowaniu i jest dość ciekawie. Pomijając fakt, że narazie w pokoju mam tylko łóżko.. oj tam. Malowanie "tego czegoś" na ścianie zajmie mi kilka tygodni, więc przy dobrych wiatrach wstawie fote za miesiąc.
Od małego obserwuje ludzi. Nie wiem po co. Ale teraz świetnie znam język ciała. Wiem kiedy ktoś się denerwuje, kiedy udaje, że jest smutny, a kiedy naprawdę jest smutny. Kiedy udaje, że się cieszy, a kiedy naprawdę się cieszy. Przez wiadomości nie zawsze da się to wyczuć. Kłamstwa też wyczuwam z daleka. Bądźmy szczerzy - jak zadaje jakieś pytanie *zwłaszcza chłopakowi* to tylko dlatego, że chce sprawdzić czy powie prawdę. W 99% znam już odpowiedź na to pytanie. TERAZ POZDRAWIAM WSZYSTKICH FACETÓW, KTÓRYM KIEDYKOLWIEK ZADAŁAM JAKIEŚ PYTANIE. Nie ma za co.
Ludzie są różni i mają różne ruchy. Ale w niektórych rzeczach są podobni. For egzampl, część mojej klasy kiedy zostaje wywołana do tablicy na matematyce jedną ręką pisze, a tą drugą naciąga mocno podkoszulek w dół *odruch nerwowy, pierwsza myśl 'niech to się już skończy' * . Idąc dalej; obgryzanie paznokci, pocieranie rąk, drapanie się, mruganie dwa razy zamiast raz, etc. Wszystko ma swoje konkretne znaczenie.
Każdy człowiek też chodzi inaczej. Każdego można poznać poprostu po sposobie chodzenia. Każdy też inaczej oddycha i każdemu serce bije w innym tempie, ale takie rzeczy raczej ciężko sprawdzić normalnemu człowiekowi..
To jest dobre. Nie muszę z nikim rozmawiać, żeby wiedzieć o czym myśli i co czuje. Taka swego rodzaju magia. Magia poznania drugiego człowieka. <3
piątek, 22 lutego 2013
072. Nie czyń priorytetu z kogoś, dla kogo jesteś tylko opcją.
Chciałabym móc powiedzieć "nie, nie kocham Cię już" i w to uwierzyć.
Siema.
Dzisiaj trochę pozamulam.
Notka 069 miała być zboczona, ale jakoś nie trafił się humorek, więc mam nadzieję, że mi wybaczycie. Jak bardzo chcecie coś zboczonego to poczytajcie sobie "Chatka Kubusia Puchatka". Kiedyś uwielbiałam tą książkę i uważałam za arcyśmieszną, teraz wszędzie wyczuwam podteksty. Taka tam ja.
Sprawdziłam statystyki i wygląda na to, że mojego bloga czyta jedna osoba HEJ TY, WIDZĘ CIĘ, dlatego stwierdziłam, że od teraz nie będę pisała do WAS tylko do CIEBIE. No chyba, że jesteś w ciąży to daj znać tu --» pseplasam.za.zycie@gmail.com , to powrócę do pisania w liczbie mnogiej.
W szkole jak zwykle zamuł, mam ochotę zabić kilka osób, dużo nauki i w ogóle .. normalnie. W sumie zawsze tak jest. Tylko czasem bardziej, a czasem mniej.
Jak zaczynałam pisać tą notkę, to miałam ambitny plan o czym ją napiszę, ale go zapomniałam WHATEVER więc będzie o mnie.
Jutro mi się zaczyna malowanie pokoju i ogólnie remont. Gwoździem programu będzie mój popisowy numer rysowania na ścianie. Dam później fotę jak wyszło.
"Moje serce obawia się cierpień. Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia, bo każda chwila poszukiwań jest chwilą spotkania z Wiecznością / Alchemik"
Wiele osób pyta się mnie dlaczego jestem smutna, dlaczego płaczę. Odpowiadam różnie. Niektórym osobom nie wystarczają wymijające odpowiedzi i zaczynają to rozgryzać. Przynajmiej próbują. Próbowało już wiele osób. W tym psycholog, rodzina i przyjaciele. Ale prawda jest taka, że nikt nigdy nie pozna odpowiedzi na to pytanie. Bo nikt nigdy nie będzie mną.
Odpowiedź na to pytanie zajęłaby dokładnie 14 lat i 25 dni. Zbyt dużo, żeby to streścić. Choć streszczenie nic by nie dało. Żeby poznać odpowiedź, trzeba poznać mnie. Nikt nigdy mnie tak do końca nie pozna. Bo żeby mnie tak do końca poznać trzeba być mną. Mam swoje tajemnice, o których nie wie nikt, mam takie o których wie jedna osoba. One też wchodzą w skład mnie. Do tego dochodzą setki nieprzespanych nocy, litry łez i miliony wspomnień. Złych wspomnień. Bo te dobre szybko blakną. Chciałabym cofnąć czas. Cofnąć kilka minut, sekund. Cofnąć kilka godzin, dni, miesięcy. Cofnąć kilka lat. Ewentualnie całe życie. I przeżyć je jeszcze raz. Tak, żeby teraz nikt nie miał podstaw do zadania mi pytania "dlaczego jesteś smutna?". Bez blizn, bez łez, bez bólu. Wszystko jeszcze raz. Wtedy napewno byłabym kimś innym. Może lepszym. Może nie. I napewno wszyscy znaliby odpowiedź na pytanie. A narazie mogą pytać, a i tak się nie dowiedzą. Bo każdy żyje w innym świecie. Nikt tak do końca cię nie rozumie i ty tak do końca nie rozumiesz nikogo...
Mam wrażenie, że pisze trochę bez sensu, wiec może skończę..
Kiss, miss, love.
środa, 20 lutego 2013
071. BE ALRIGHT .
070. Człowiek rodzi się płacząc. Kiedy już się wypłacze - umiera.
rozczuliło mnie to zdjęcie :c |